Mimo dość trudnego startu, rozpoznawanie twarzy w nowych iPhone’ach przyjęło się stosunkowo dobrze. Przynajmniej pośród tych, którzy nie mają bliźniaków lub łudząco podobnych członków rodziny. Czy nadszedł zatem czas, aby Face ID stało się standardem?

Pomysł ma sens, zwłaszcza w komputerach. Głównie dlatego, że sprzętu tego używamy praktycznie zawsze z monitorem skierowanym w kierunku twarzy. Do takiego samego wniosku musiało zatem dojść też Cupertino, bo opublikowany 7 sierpnia patent zakłada wykorzystanie kamery True Depth do odblokowania komputera. Co więcej, technologia ta ma być zawsze aktywna. Oznacza to, że nawet uśpiony Mac będzie przetwarzał dane spływające z kamery. Gdy czujnik wykryje twarz człowieka, komputer zostanie wybudzony i odblokowany jeśli twarz będzie zgadzać się z zarejestrowanym wcześniej wizerunkiem.

Takie rozwiązanie pozwoliłoby wreszcie dogonić funkcję Windows Hello oferowaną w produktach Microsoftu i współpracujących marek. Mimo, że ta nie jest równie bezpieczna co trójwymiarowa analiza twarzy, to pozwala na szybkie i względnie bezpieczne odblokowanie urządzenia.

Mac z Face ID jednak szybko nie zawita na półkach sklepowych. Macbooki Pro właśnie zostały gruntownie odświeżone, najbliższa premiera to prawdopodobnie MacBook Air lub następca tej serii, jednak ze względu na budżetowy charakter laptopa, oczekiwanie jakiegokolwiek zabezpieczenia biometrycznego jest nierozsądne.

Komputery Apple rozpoznające wizerunek zobaczymy zatem nie prędzej jak w przyszłym roku. Jednak Face ID rozszerzy swoją popularność prawdopodobnie jeszcze tej jesieni. Nadchodzący nowy iPad prawdopodobnie właśnie w ten sposób zabezpieczy nasze dane.

Źródło: 9to5Mac