Dotychczas iMessage kojarzyło się raczej z bardzo wygodną obsługą, głęboką integracją z ekosystemem Apple i z bezpieczeństwem. Czy grozi nam zalew niechcianymi ofertami?

Chińscy użytkownicy produktów Apple narzekają w lokalnych mediach społecznościowych na codzienne bombardowanie ich spamem. Przesyłane im oferty hazardowe nie są jednak przekazywane poprzez SMS-y i MMS-y - te mogliby zablokować i filtrować operatorzy komórkowi. Niezadowoleni konsumenci zwracający się z prośbą do swoich operatorów, ci jednak kontrują, że nieporządane treści muszą być rozsyłane bezpośrednio przez iMessage.

Zgodnie z oficjalnymi instrukcjami Apple, w takim przypadku można zablokować numery telefonów bądź adresy e-mail, z których pochodzą uporczywe oferty.

Czy iMessage straci na atrakcyjności w oczach użytkowników Apple? Prawdopodobnie nie, trudno winić Cupertino za zaistniałą sytuację. Warto zatem zastanowić się, gdzie i komu podajemy nasze dane kontaktowe, również te, które mogą służyć do pośredniego nawiązania kontaktu, takie jak numery i maile przypisane do Apple ID. Mniejsze obawy mogą mieć mieszkańcy Unii Europejskiej, w tym Polacy. Szczególnie rygorystyczne przepisy dotyczące ochrony danych osobowych, także te związane z RODO, tym razem działają na naszą korzyść, pozwalając w większości wypadków odebrać prawo do zarządzeniem i przetwarzaniem naszymi danymi.

Źródło: 9to5mac.com