Jedna z bardziej pożądanych funkcji może wreszcie trafić na smartwatcha Apple. Problemem firmy ma być jednak akumulator, którego pojemność i szybkość ładowania ogranicza dziś firmę w implementacji funkcji.

Mowa oczywiście o natywnie wspieranym śledzeniu snu. To, proponowane przez dodatkowe aplikacje jest już dostępne. Głównym problemem z jakim musi się zmierzyć firma jest utrzymanie wysokiej lub chociaż podobnej do obecnej żywotności baterii, jednocześnie pozwalając użytkownikowi na całodobowe korzystanie z zegarka. Obecnie dostępne aplikacje mocno drenują akumulator Apple Watcha.

Według Marka Gurmana z Bloomberga funkcja może poprawnie działać nie tylko dzięki zwiększeniu pojemności akumulatora. Rozważanymi rozwiązaniami mają być uruchomienie śledzenia w trybie niskonapięciowym lub skrócenie długości ładowania zegarka, tak aby jego właściciel zdążył rano uzupełnić baterię.

Źródło: Bloomberg