Doniesienia o zbliżających się nowych iPhone’ach zazwyczaj skupiają się na wyglądzie, podzespołach i nowych funkcjach. Apple jednak mocno zamieszało w zeszłym roku we własnym nazewnictwie i nazwy nowych modeli są w tym roku jedną z największych tajemnic. Jak nazywać będą się iPhone’y z 2018 roku?

Na pewną poszlakę natrafił Guilherme Rambo, który opublikował na swoim Twitterze zrzut ekranu z aplikacji Xcode 10. Widać na nim listę urządzeń z iOS. Pośród dobrze znanych iPhone’ów, iPadów i iPodów znalazły się także trzy modele telefonu o nazwie „iPhone xx”. Co ciekawe, według przyjętych identyfikatorów, nieznane iPhone’y przypisane zostały do serii 7 z procesorem A10. Wskazuje na to nazwa modelu (ProductType). Pod numerem „9” dotychczas znajdowały się dwie wersje iPhone’a 7 (9,1 i 9,3) oraz dwie wersje z Plusem (9,2 i 9,4). iPhone’y „xx” oznaczono numerami 9,7, 9,8 i 9,9.

Czy są to wszystkie 3 modele tegorocznej serii? Prawdopobnie nie. Może być to tańszy model, o którym od dawna spekulowano, że nie otrzyma topowej specyfikacji z procesorem A12 na czele. Dodatkowo, Apple w tym roku wypuściło już jedno nowe urządzenie z procesorem A10 - iPada ze wsparciem Apple Pencil. Jeśli numeracja nie jest błędna, to wszystko wskazuje na to, że 6,1-calowy model dostanie procesor z 2016 roku. Interesujące jest też stworzenie aż trzech wersji oprogramowania dla jednego modelu. Od iPhone’a 7 wzwyż zwyczajowo były dwie. Możliwe, że trzecia wersja jest modelem przeznaczonym na rynki azjatyckie. Według części doniesień spodziewane jest pojawienie się w Azji modelu na dwie karty SIM.

Nazwa „iPhone xx” nie jest najprawdopodobniej tą ostateczną. Sugeruje jednak, że może ona zawierać dwa symbole. Wyklucza to jedną z teorii, że Apple uzupełni paletę swoich urządzeń o brakujący model o numerze 9 i pokaże dwie wersje iPhone’a o nazwie „11” lub „XI”. Firma do tej pory pokazała dwa tańsze modele w swojej historii. Pierwszy z nich to iPhone 5C, drugi to oczywiście model SE. Idąc tym tokiem, spodziewana nazwa mogłaby brzmieć „iPhone XC”, ponieważ jest to tańsza wersja poprzedniej generacji, analogicznie jak zaprezentowany w 2013 roku plastikowy iPhone. Utrzymanie nazwy SE jest chyba mniej prawdopodobne. Model ten wprowadzono przede wszystkim ze względu na rozmiar telefonu, a nie jego budżetowy charakter.

Jak zatem mogą się nazywać pozostałe dwie wersje? Przywołując linię iPhone’ów z 2013 roku, powinniśmy się spodziewać również odświeżonej wersji z dopiskiem „S”, czyli iPhone’a XS i XS Plus. Cyfry rzymskie jednak są jednak kłopotliwe i nowe iPhone’y kojarzyły by się z rozmiarem ubrań, a nie z odświeżeniem dziesiątej serii. To już dziś powoduje problem, bo wielu konsumentów na iPhone X mówi „iPhone iks”. Bardzo możliwe, że ujrzymy zatem wersje 11 i 11 Plus, zwłaszcza, że Apple ostatnio pominęło w swoim nazewnictwie jedną generację prezentując iPhone’y 8 i 8 Plus. Co więcej, cyfra rzymska pojawiła się ze względu na rocznicę premiery pierwszego iPhone’a, używanie jej w kolejnych seriach jest bezcelowe.

Jak będzie naprawdę? Nie wiadomo. Według ostatnich informacji na premierę tegorocznych modeli będziemy musieli poczekać do 12 września. To właśnie wtedy poznamy prawdziwe nazwy iPhone’ów 2018.

Źródło: 9to5Mac